Kilkanaście dni temu, na ul. Głogowskiej w Poznaniu kobieta zaatakowała ciężarną z dzieckiem. Trafiła do szpitala psychiatrycznego. Mimo, że nie usłyszała żadnych zarzutów, śledczy twierdzą, że tak się stanie, kiedy tylko wyjdzie ze szpitala. – „Po zatrzymaniu wykonano badania lekarskie, po których lekarz stwierdził, że kobieta musi zostać umieszczona w zakładzie psychiatrycznym, nawet bez jej zgody. Zgodnie z prawem w wyjątkowych sytuacjach jest taka możliwość w przypadku osób stwarzających zagrożenie dla innych” – wyjaśnia prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. Do momentu, kiedy napastniczka nie wyjdzie ze szpitala śledczy nie mogę podejmować żadnych czynności. Jednocześnie nie zakładają, że postępowanie zostanie umorzone.